Gdy miałem dziesięć lat, Inny był mój świat, Jeszcze dziś w pamięci go mam: Z tornistrem ty i ja, Śmieszne brzdące dwa, A nad głową wiatr śpiewał nam.
Za twe warkocze dziewczyno, Z zawadiacką miną, Lubiłem psotnie szarpać nie raz, A ty śmiałaś się w głos, Chociaż miałaś mnie dość I powtarzałaś od nowa te słowa:
Mały, nie bądź taki śmiały! Mały, nie bądź taki śmiały, Bo kiedyś sparzysz się!
W dorosły wszedłem świat, Przeszło kilka lat I odnalazłem w tłumie jej twarz, Lecz to był mój wielki błąd - - Wszystko poszło w kąt, Świat nie istniał prawie prócz nas.
Lecz choć prosiłem, błagałem, Wciąż mówiła - nie! I tak było odtąd co dzień: Śmiała za mnie się w głos, Bo już miała mnie dość I powtarzała od nowa te słowa:
Mały, nie bądź taki śmiały...etc.
|