Zaledwie się, obudzę, Powitam dzień za progiem, Już czeka na mnie życie, Jak ciepła grzanka z miodem.
Spoglądam na zegarek I szybko plan układam, A myśli coraz więcej I taki w nich bałagan...
Jeszcze jeden papieros I jeszcze jedna kawa, A każdy woła - pracuj I więcej z siebie dawaj!
Zajęty drobiazgami Dosięgam dnia połowy I szukam, gdzie się podział Mój lek od bólu głowy.
I znowu noc za progiem, A myśli wciąż w nieładzie, Lecz nawet nie spostrzegam, Jak dzień do snu się kładzie.
Jeszcze jeden papieros I jeszcze jedna kawa - - Tak kończy się niejedna, Zwyczajna ludzka sprawa...
|