Za lasami, za krzewami, Gdzie się kończą dzikie knieje, Za siedmioma bajaniami Inny świat się do nas śmieje.
Tam w zieleni niesłychanej Złote słonko wiecznie świeci A wśród mleczy i sasanek Lipiec biegnie nam na przeciw.
Pola złociste i łąki zielone, Kwietne pejzaże, ciepłe od barw! Pola złociste i łąki zielone Szumnie kołysze poranny wiatr!
Miodne pszczoły wciąż do wtóru Wyśpiewują wniebogłosy A wśród świerszczy zgodnych chórów Spór z biedronką komar toczy.
Tak tam pięknie, tak radośnie, Tak się trawy do stóp chylą, Jakby świat trwał w wiecznej wiośnie, Nie żałując barw motylom.
Pola złociste i łąki zielone ... etc.
|