Ponad głową nieba Rozgwieżdżony skłon I jak bochen chleba Księżycowy krąg
I tysiące płonie Nienazwanych gwiazd; Przez dziecięce dłonie Wciąż przecieka czas.
Przez kosmiczne błonie Mknie w nieznaną dal. Nasza ziemia, jak kometa, Gdzieś po nieboskłonie Hen, donikąd gna; Kto jej przyszłość zgadnie - - Może ty czy ja?. . .
Bezgraniczna przestrzeń Czy gdzieś ma swój kres? Póki pytasz, jeszcze Prawdę poznać chcesz.
Przez kosmiczne błonie. . . etc.
Lecz nim świat przeminie, Razem z nami bądź Tutaj, gdzie w dolinie Jest Muminków dom.
Jeśli masz apetyt Na przygody smak, Przeżyj czas komety Z Muminkami tam.
Przez kosmiczne błonie. . . etc.
|