Tak, tak, tak moi kochani - powiadają ludzie, że co się odwlecze, to nie uciecze. A znaczy to mnie więcej tyle, że co komu pisane, to choćby nie wiem co wypisywali, to go nie minie. A wypisują, wypisują! Nie wierzycie? Tak może i zdrowiej i lepiej i weselej. Co prawda powiadają również, że do wesela się zagoi, ale jak tak dalej pójdzie, to nam się to gojenie przeciągnie do przynajmniej diamentowych godów! I wtedy się pewnie pogodzimy. I ze sobą i ze wszystkim. Choćby dlatego, że będziemy już w tym wieku, kiedy zanik pamięci jest rzeczą normalną. Tak, tak, od tego też nie ma ucieczki. Ale mieliśmy mówić o odwlekaniu. Czy zauważyliście więc, że gra na czas stała się u nas bardzo modna? No bo tak: mamy reformę? Mamy. Wprowadzamy? Zaraz, zaraz, mówią, na to trzeba czasu, na to trzeba lat. I lata lecą a my stoimy. A oni mówią: spokojnie, powoli, na to trzeba czasu. A my wiemy, że czas robi swoje i z biegiem czasu się zapomina i ... Tak. Albo tak zwane długi. Spłacać? Spłacimy, spłacimy, ale nie teraz, potrzebujemy na to paru lat luzu. Być może w tym czasie uda się od kogoś pożyczyć i wtedy się tamto spłaci? Tyle, że po mojemu z tymi długami to przesada. Co to, inni ich nie mają? Mają, mają i jeszcze długo je będą mieć, ale ... Tak, tak, ale tam inaczej wygląda gospodarka. Tam nie produkuje się gotowych materiałów do naprawy. Tam się pracuje, a nie występuje przed kamerami. Gdzieby tam kogo wpuścili do hali fabrycznej, żeby robotnikom w robocie przeszkadzał? A my nie, my mamy czas. Tyle, że ten czas to nasz największy wróg. I to z nim trzeba walczyć, z nim trzeba wygrać a nie z urojeniami. Bo już przed wiekami nasi mądrzy, silni i cenieni przez świat przodkowie wymyślili to powiedzenie, że co się odwlecze, to nie uciecze. I od tego nie ma ucieczki.
|