Tak, moi kochani - jaki pan taki kram. I choć ostatnio jakby panów przybyło, z kramem jest coraz gorzej. A rzecz cała tak się zaczęła. Czasy były pewne ale ludzie niepewni. I wtedy na-stał pan. Pan się ludziom ukłonił, pogłaskał ich a w końcu zagonił do czego trzeba. Sam zaś zajął się dworskim kramem, który ostatnio jakby podupadł. Dźwignął go więc, wymalował, odnowił i kram rozkwitł dobrem wszelakim. Byłoby zresztą tak do dziś, gdyby ktoś nie rozgłosił, że pan jest do niczego, że niby o kram dba, ale tylko po to, by lepsze kąski z niego dla siebie wybierać. I lu-dzie rzucili się do kramu i cały rozdrapali w try miga. Kram więc upadł a wraz z nim i pan. Od tego czasu z panami krucho a po kramie wicher hula. I będzie tak póki nie znajdzie się ktoś, kto sprawi, że mimo czasów niepewnych ludzie będą pewni. Bo czy się komu to podoba, czy nie - jaki pan, taki kram!
|