Tak, tak moi kochani - nie dla psa kiełbasa! W takim razie co? - zapytacie. I słusznie. Bo nie ma niczego gorszego, niż takie pieskie życie. Łazi człowiek po tej ziemi jak pies z podkulonym ogonem, cichy i pokorny i co z tego ma? Pies z kulawa nogą się nie zainteresuje, jak i za co żyjesz, choć wiadomo, co to znaczy zejść na psy. Dlatego też pewnie jeden z drugim żyje jak pies z kotem. A oni jeszcze na nas za to psy wieszają! Że to niby nasza wina! I co z tego, że człek się nieraz wkurzy i głośno warknie to, co inni po cichu myślą? Phi, psy szczekają a karawana jedzie dalej ... Wyglądasz więc mizernie, jak pies, z żalem wspominając pogodę dla bogaczy, która dziś też jest pod psem. Bo i bogacz dzisiaj, to nie wiadomo co - ni pies, ni wydra. Jak głupi, to uczciwy, jak uczciwy, to biedny. A jak wpadnie na kombinowaniu, to zaraz mu wyłączają zielone światło dla rzemiosła i rzucają się nań jak psy na dziada. No, chyba, że się jest psem ogrodnika, bo takiemu wszystko wolno mimo, że sam nie zeżre a drugiemu nie da. No i to by było tyle o tym, jakeśmy spsieli. I nic tu nie pomoże szlachetny okrzyk bezsilnego gniewu - „A pies ci mordę lizał”! Bo tak czy owak, ostatnich gryzą psy. Psia mać!
|