Gdy wieczorem zamknę oczy, Zanim przyjdzie do mnie sen, On przybiega z głębi nocy I do stóp mych łasi się.
W wyobraźni mojej mieszka, Przyjacielem moim jest, Mały, tłusty jak kuleczka - - Odgadliście? Tak, to pies!
- Mamo, kup mi psa! - Albo pies, albo ja!!! - Tato, kup mi psa! - Albo on, albo ja!!!
Przyklapnięte jedno uszko, Drugi strzyże ile sił, Co noc skacze na me łóżko I sny piękne ze mną śni.
Ciągle merda swym ogonem, Łapę umie podać też, Pewnie wziąłby mnie w obronę, Gdyby ktoś chciał skrzywdzić, mnie!
Mamo, kup mi psa ... etc.
Nieraz jednak wpadam w trwogę, Co rodzicom powiem, gdy On podniesie we śnie nogę I do łóżka zrobi ... sik!
Jak ja w oczy spojrzę tacie? Mama będzie strasznie zła! Lecz na razie mój przyjaciel Wciąż maniery dobre ma!
|