Zasuszony w książce kwiat Zgubił się gdzieś, Z dawnych marzeń nie zostały Już nawet ślady łez; Obiecałeś. . .
Okruch słońca zgasł na szybie Zanim zapłonął, Zagubione w ciszy słowa W rozpaczy toną, Nie tak to miało być. . . Obiecałeś!
O, słów nie rzuca się na wiatr, Bo słowa i tak Jak ptak powracają. O, słów nie rzuca się na wiatr Więc milczmy choć raz! Więc - stop! Nie mów nic więcej. . . Obiecałeś. . . .
Nowe smutki dzień po dniu Do drzwi kołaczą, A ty mi powtarzasz znów, Że słowa i tak nic nie znaczą Zapomniałeś? . . .
|