To był piękny dzień, W samym środku lata przyśnił mi się ten sen: Biegłeś, nie wiem gdzie, Kiedy nagle z dala ktoś zawołał cię.
Mówiłam potem - omyliłam się, Pardon, monsieur, Wybaczy mi to pan? I tak poznałam cię - - Ten dziwny traf Od tego dnia Życie zmienił nam.
Voulez vous? - - Zapytałeś mnie czy naprawdę chcę Marzeniami tylko żyć... Voulez vous? Będzie, co ma być i nie zmienię nic, To jest życie - cest la vie! Voulez vous?...
Odtąd dzień po dniu Mijał nam we dwoje, lecz niebawem już Obcych ludzi tłum Porwał mnie za sobą, choć wołałeś - wróć!
Słyszałeś z dala tylko cichy szept: Pardon, monsieur, Wybaczy mi to pan? Zapomnieć musisz mnie... Tak skończył się Ten letni sen I znów jesteś sam.
Voulez vous... etc.
|