Siedzi sobie wciąż na parapecie Lalka pyszna, dumna tak jak paw, Jakby była najważniejsza w świecie, Nieciekawa moich babskich spraw.
Mówię do niej: nie bądź wciąż nadęta, Twój zły humor już za długo trwa. Będzie lepiej, gdy się opamiętasz I na zgodę dasz oczkiem znak!
Lala! Zaśpiewaj: la - la! Zaśpiewaj lala, Zaśpiewaj la - la, La, la, la, la! Lala! Zaśpiewaj: la - la! Zaśpiewaj lala, Zaśpiewaj la - la, La, la, la, la!
I tak w kółko, dzień za dniem ucieka I niestety wszystko jest bez zmian. Mówię do niej tak, jak do człowieka, Proszę, błagam i nadzieję mam.
Może kiedyś swym lalczynym wzrokiem Spojrzy na mnie tak, jak na nią ja, Po dziewczyńsku mrugnie do mnie okiem I już razem zaśpiewamy tak:
Lala! Zaśpiewaj: la - la! ... etc.
Lecz na razie tkwi na parapecie Lalka dumna, której serca brak, Nie wie nawet, nie wie o tym przecie, Że nie kocha nikt jej tak jak ja!
Moja piękna złotowłosa Ala Może długo tak w milczeniu trwać I choć proszę, wciąż mi nie pozwala Przyjaciółką swoją bliską być.
Lala! Zaśpiewaj: la - la! ... etc.
|