Pewnego dnia Zapukał do mnie ktoś, Interes miał, Nie pomnę dzisiaj co. Miał styl i gest, Dobierać umiał słów, Lecz nie chciał wejść Dośrodka ani rusz. Na progu stał, Lustrował każdy kąt, Coś wziął, coś dał I w końcu poszedł stąd. Tak zaczął się Ten dziwny dla mnie stan - - Czort jeden wie, Kim był ten dziwny pan?! Poczułem bluesa I hulaj dusza, Jak gdyby ktoś mnie zbudził ze snu! Poczułem bluesa, Już się nie zmuszam, Pod skórą mam ten luz! Poczułem bluesa, Więc hulaj dusza, Zamknąłem siebie w sobie na klucz! Poczułem bluesa, Na wszystko gwiżdżę już! Poczułem bluesa I to jest właśnie plus, Że ten facet znikł, A został mi ten blues! W historii tej Zupełnie sensu brak, Sam zresztą wiem, Że coś tu jest nie tak. Lecz to jest fakt, Że ktoś był u mnie tu, Że po coś wpadł - - Kto wie, czy to nie blues?
|