Tak, tak moi kochani - gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. W tym powiedzeniu tkwi wiele prawdy, nie zgadzają się tylko liczebniki. Bo podobno jest nas już trzydzieści siedem milio-nów. Skłóconych, zawistnych, złych, nadąsanych. I to na kogo? Na siebie samych! Gdzie nie spoj-rzeć, patrzą wilkiem, szczerzą kły jak psy wściekłe. W dodatku nasza niedoinwestowana medycy-na nie posiada szczepionki. Nawet z darów ...Zobaczmy jednak o co właściwie nam wszystkim chodzi. Otóż chodzi o wszystko. O trzydzieści deko bez kości, o pastę do zębów a nawet o papier za przeproszeniem toaletowy. Chodzi o stanowisko, a także jego brak, udział, współudział i ab-negację. Chodzi po prostu o życie. A pamiętacie to hasło - „Chcesz lepiej żyć - lepiej pracuj”. No i żyjemy. Jak pies z kotem. Ba, z tego wszystkiego robić się nie chce, a rzygać się chce! Ot i ma-my wyśnioną, wymarzoną dekadę lat ... E, zostawmy te liczebniki w spokoju, bo to się źle może ... Morze, nasze morze! Tak. I pomyśleć, że gdzieś tam, w świecie, ludzie chodzą uśmiechnięci, życzliwi, a jak już się rozzłoszczą, to o to, że mucha wpadła do tłustego rosołu. A my mamy kury przydziałowe ... No i tu doszliśmy do sprawy tego trzeciego, który korzysta, gdy tamtych dwóch się bije. Dobrze, ale kto on, co mu do nas, o co mu chodzi? Takich pytań zadać można jeszcze kilka, ale po co. Ogólne rzecz biorąc, jest to po prostu ten trzeci, któremu cholernie zależy abyś ty na mnie a ja na ciebie jak nie z kijem, no to z pyskiem. Może by więc tak chwycić kija za drugi koniec i pysk rozedrzeć i tak trzeciemu kota popędzić, żeby skorzystał z okazji i zwiał, gdzie pieprz rośnie, czyli na swoje miejsce? Może wtedy byśmy mogli jak człowiek z człowiekiem, jak ... Ech!
|