W KARZEŁKOWIE WIELKIE ZMIANY
PIOSENKA
W czarodziejskim świecie bajek
Tam jedna taka bajka jest
Gdzie się wszystko jawą staje
Jeśli tylko tego chcesz.
Bohaterów jest tam wielu
Których od dawna dobrze znasz
Więc idź z nami przyjacielu
Przeżyj wszystko jeszcze raz.
To Karzełkowo, Karzełkowo,
To Karzełkowo leśny raj
Opowieść nową dla nas ma!
To Karzełkowo, Karzełkowo,
To Karzełkowo, kto je zna,
Sto niespodzianek,
Sto niespodzianek czeka tam.
Na leśnym tronie król Pyszałek,
A przy nim zacny Łapciuś – skrzat,
Radca Dworu i Marszałek
Oto ten cudowny świat.
Do tego świata zajrzyj z nami,
Tyle tam wielkich czeka zmian
I z przyjaciółmi krasnalami
Przeżyj przygodę póki trwa.
To Karzełkowo, Karzełkowo,
To Karzełkowo leśny raj
Opowieść nową dla nas ma!
To Karzełkowo, Karzełkowo,
To Karzełkowo, kto je zna,
Sto niespodzianek,
Sto niespodzianek czeka tam.
SPRYTNY
-W Karzełkowie wielkie zmiany!
BYSTRY
-Co pan mówisz, co się dzieje?
SPRYTNY
-Król Pyszałek, pan nad pany,
Zrzekł się tronu!
BYSTRY
-Oszaleję!
SPRYTNY
-To za sprawa awantury,
W którą wdał się był z Marszałkiem. . .
BYSTRY
-Z tym smutasem?!
SPRYTNY
-Z tym ponurym,
Który rozum stracił całkiem
I zarządzić chciał. . . wybory,
By nowego wybrać króla!!!
BYSTRY
-On zwariował! Może chory?...
SPRYTNY
-E, tam, bracie, to spryciula –
- Sam chciał królem być krasnali!
BYSTRY
-A Pyszałek?... No, co dalej. . .
SPRYTNY
-Król Pyszałek? On ma klasę!
Zrzekł się berła, zdjął koronę
I zamieszkał gdzieś pod lasem
Jak banita!
BYSTRY
-To szalone!
Tak nie można, w Karzełkowie –
- Jak świat światem – rządził król!!!
SPRYTNY
-To nie koniec! Nie, albowiem
Cnych krasnali gniewny tłum
Wnet marszałka zrzucił z tronu
I do lochu wtrącił drania!
BYSTRY
-Niech nabierze tam rozumu,
Loch do takich wniosków skłania!
SPRYTNY
-Tak, to prawda, lecz tymczasem
W Karzełkowie bezkrólewie,
A tu lato już za pasem!
Więc co robić? Sam już nie wiem. . .
BYSTRY
-Ja mam pomysł!
SPRYTNY
-No więc. . . panie?
BYSTRY
-Pierw heroldów zaufanych,
W głębi lasu, na polanie
Zgromadzimy.
SPRYTNY
-Niezłe plany!
BYSTRY
-Przekażemy im orędzie
Do krasnali wszelkich stanów.
SPRYTNY
-Można wiedzieć, co w nim będzie?
BYSTRY
-Już za chwilę powiem panu,
Ale pierwej daj mi słowo,
Że nie piśniesz nic nikomu!
SPRYTNY
-Ejże, ejże rusz pan głową –
- Chyba widać, że chce pomóc
By Pyszałek na tron wrócił !?
BYSTRY
-Nie ma czasu, by się kłócić,
Więc do dzieła!
SPRYTNY
-Ruszam w drogę,
By heroldom zanieść wieść. . .
BYSTRY
-Cóż, doczekać się nie mogę!
SPRYTNY
-Więc do dzieła! Lecę, cześć!
PIOSENKA
Gdy przekazać wszystkim trzeba
Rozkaz, jaki wydał król,
Albo gdy zagraża bieda,
Albo gdy nadciąga wróg,
Gdy się liczy chwila każda,
Gdy na zwłokę czasu żal,
Albo gdy wiadomość ważna
Ma być szybsza niż sam wiatr,
W Karzełkowie tak już jest,
Gdy ważnego coś się dzieje,
Gdy nadchodzi jakaś wieść,
W Karzełkowie tak już jest,
Że przez łąki i przez knieje
Głos heroldów hyżo mknie.
Tak się głos donośny niesie,
By usłyszeć każdy mógł,
By krasnale w całym lesie
Posłuchali ważnych słów,
To królewscy wysłannicy
Głoszą wszem i tu i tam,
Aby lotem błyskawicy
Wieść obiegła cały las.
W Karzełkowie tak już jest,
Gdy ważnego coś się dzieje,
Gdy nadchodzi jakaś wieść,
W Karzełkowie tak już jest,
Że przez łąki i przez knieje
Głos heroldów hyżo mknie.
NARRATOR
Wkrótce w całym Karzełkowie
Rozgłoszono ważną rzecz:
HEROLDOWIE
- My, królewscy heroldowie,
Wszem krasnalom niosąc wieść,
Która ważna jest, albowiem
Oto jej dokładna treść:
Ogłaszamy: na polanie,
Pod największym z muchomorów,
Skoro tylko słonko wstanie,
Krasnal Chytrek – radca dworu –
Zwołać kazał leśny wiec,
By przywrócić w lesie ład
I położyć swarom kres.
Oczekując mądrych rad
Zapraszamy skoro świt!
Każdy tam powinien być!!!
NARRATOR
Wcześnie rano w Karzełkowie
Ruch się zrobił niebywały;
Czy w brzezinach, czy w dąbrowie
Krasnoludków ludek cały
Ruszył ławą na polanę.
Tam zaś ścisk się zrobił taki,
Straszny tumult, wielki zamęt,
A choć Chytrek dawał znaki,
Choć uciszał ród krasnali,
Oni próśb tych nie słuchali.
Więc się Chytrek wziął na sposób,
Aby dorwać się do głosu:
GRZDYL
-Zdrada! Zdrada! Wielka zdrada!
Karzełkowo już sprzedane!!!
WESOŁY
-To oszczerstwo!
MAŁY
-Dobrze gada!
GRZDYL
-Zaraz, zaraz – zgodnie z planem. . .
WESOŁY
-Z jakim planem? Co on bredzi?
Gdzie Marszałek?
MAŁY
-Siedzi w lochu!
GRZDYL
-Protestuję!
MAŁY
-A niech siedzi!!!
WESOŁY
-Dość już tego! Spokój!!! Cisza!
Wszak powiada Stara Księga,
Którą czci krasnali ród
I o której każdy słyszał,
Że jak tylko pamięć sięga,
W Karzełkowie rządził król!
On po ojcu tron dziedziczył,
Po nim zaś najstarszy syn.
Kto z tradycja się nie liczy,
Kto z historii sobie kpi,
Kto by króla chciał z wyboru
Plecie bzdury niebywałe!
MAŁY
-Skrzaty – królem Radca Dworu?!
WESOŁY
-A tym bardziej nie Marszałek!!!
GRZDYL
-Nie słuchajcie tych andronów!
Czas na zmiany!
MAŁY
-Na wybory!
Wszak Pyszałek zrzekł się tronu!
WESOŁY
-Niepotrzebne nam dziś spory;
Karzełkowo to nasz dom
I musicie wszyscy przyznać,
Choć piękniejsze lasy są,
Dla nas tutaj jest ojczyzna!
NARRATOR
Tu zapadła wielka cisza,
Rzekłbyś: jakby posiał mak. . .
Nawet przestał wiatr kołysać
Smukłe kiście leśnych traw.
Łzę ukradkiem otarł ktoś,
Ktoś rumieńcem się zapłonił. . .
W gardle wszystkim uwiązł głos,
Bo ujrzeli, jak na dłoni,
Tak wyraźnie, pierwszy raz,
Że to przecież król Pyszałek
I ta bajka i ten las
Oto ich dziedzictwo całe!
PIOSENKA
Nieraz budzisz się wśród nocy
Przerażony dziwnym snem
I otwierasz nagle oczy,
Aby schronić się przed złem.
No i wtedy – obok ciebie
Znów matczyny słyszysz głos
I po chwili nawet nie wiesz,
O tym, że się śniło coś.
Nie jesteś sam!
Nie jesteś sam dopóki jeszcze
Przy tobie ktoś najbliższy jest!
Nie jesteś sam!
Nie jesteś sam, pamiętaj o tym –
- Ktoś drogę wskaże ci we mgle!
Nie jesteś sam!
Nie jesteś sam dopóki umiesz
W miłości odkryć życia sens!
Nieraz przypomni się po latach
Ten daleki dzisiaj ktoś,
Kogo byś na końcu świata
Znalazł, gdyby dał ci los.
Wtedy powracasz znów w marzeniach
Do dzieciństwa pięknych dni
By odnaleźć w smudze cienia
Obraz, który w sercu tkwi.
Nie jesteś sam!
Nie jesteś sam dopóki jeszcze
Przy tobie ktoś najbliższy jest!
Nie jesteś sam!
Nie jesteś sam, pamiętaj o tym –
- Ktoś drogę wskaże ci we mgle!
Nie jesteś sam!
Nie jesteś sam dopóki umiesz
W miłości odkryć życia sens!
MARUDA
-Patrzcie, patrzcie! Ale chmury!!!
BZIK
-Jakie ciemne. . .
MARUDA
-I skłębione!
BZIK
-Niech no prędko wejdzie który
Choćby na ten leśny dzwonek. . .
MARUDA
-No, już widzę. . . będzie lało!
BZIK
-No to koniec i co będzie?
|