Top » Katalog » W Karzełkowie »
Kategorie
Piosenki (669)
Przysłowia Radiowe (58)
Rewia Viva (7)
Smoleniowe Bajanie (1)
W Karzełkowie (7)
Pastorałki (21)
Bajki (14)
Opowieści z Biblii (7)
Najpiękniejsze Bajki Świata (8)
Baśnie i Legendy Polskie (9)
Felietony Gazetowe (36)
Inne (3)



Wykonawcy
W KARZEŁKOWIE WIELKIE ZMIANY
 

W KARZEŁKOWIE WIELKIE ZMIANY

 

 

 

PIOSENKA

W czarodziejskim świecie bajek

Tam jedna taka bajka jest

Gdzie się wszystko jawą staje

Jeśli tylko tego chcesz.

 

Bohaterów jest tam wielu

Których od dawna dobrze znasz

Więc idź z nami przyjacielu

Przeżyj wszystko jeszcze raz.

 

To Karzełkowo, Karzełkowo,

To Karzełkowo leśny raj

Opowieść nową dla nas ma!

To Karzełkowo, Karzełkowo,

To Karzełkowo, kto je zna,

Sto niespodzianek,

Sto niespodzianek czeka tam.

 

Na leśnym tronie król Pyszałek,

A przy nim zacny Łapciuś – skrzat,

Radca Dworu i Marszałek

Oto ten cudowny świat.

 

Do tego świata zajrzyj z nami,

Tyle tam wielkich czeka zmian

I z przyjaciółmi krasnalami

Przeżyj przygodę póki trwa.

 

 To Karzełkowo, Karzełkowo,

To Karzełkowo leśny raj

Opowieść nową dla nas ma!

To Karzełkowo, Karzełkowo,

To Karzełkowo, kto je zna,

Sto niespodzianek,

Sto niespodzianek czeka tam.

 

                                         SPRYTNY                                 

-W Karzełkowie wielkie zmiany!

 

BYSTRY                                  

-Co pan mówisz, co się dzieje?

 

SPRYTNY

-Król Pyszałek, pan nad pany,

Zrzekł się tronu!

 

BYSTRY

-Oszaleję!

 

SPRYTNY

-To za sprawa awantury,

W którą wdał się był z Marszałkiem. . .

 

BYSTRY

-Z tym smutasem?!

 

SPRYTNY

-Z tym ponurym,

Który rozum stracił całkiem

I zarządzić chciał. . . wybory,

By nowego wybrać króla!!!

 

BYSTRY

-On zwariował! Może chory?...

 

SPRYTNY

-E, tam, bracie, to spryciula –

- Sam chciał królem być krasnali!

 

BYSTRY

-A Pyszałek?... No, co dalej. . .

 

SPRYTNY

-Król Pyszałek? On ma klasę!

Zrzekł się berła,  zdjął koronę

I zamieszkał gdzieś pod lasem

Jak banita!

 

BYSTRY

-To szalone!

Tak nie można, w Karzełkowie –

- Jak świat światem – rządził król!!!

 

SPRYTNY

-To nie koniec! Nie, albowiem

Cnych krasnali gniewny tłum

Wnet marszałka zrzucił z tronu

I do lochu wtrącił drania!

 

BYSTRY

-Niech nabierze tam rozumu,

Loch do takich wniosków skłania!

 

 

 

SPRYTNY

-Tak, to prawda, lecz tymczasem

W Karzełkowie bezkrólewie,

A tu lato już za pasem!

Więc co robić? Sam już nie wiem. . .

 

BYSTRY

-Ja mam pomysł!

 

SPRYTNY

-No więc. . . panie?

 

BYSTRY

-Pierw heroldów zaufanych,

W głębi lasu, na polanie

Zgromadzimy.

 

SPRYTNY

-Niezłe plany!

 

BYSTRY

-Przekażemy im orędzie

Do krasnali wszelkich stanów.

 

SPRYTNY

-Można wiedzieć, co w nim będzie?

 

BYSTRY

-Już za chwilę powiem panu,

Ale pierwej daj mi słowo,

Że nie piśniesz  nic nikomu!

 

SPRYTNY

-Ejże, ejże rusz pan głową –

- Chyba widać, że chce pomóc

By Pyszałek na tron wrócił !?

 

BYSTRY

-Nie ma czasu, by się kłócić,

Więc do dzieła!

 

SPRYTNY

-Ruszam w drogę,

By heroldom zanieść wieść. . .  

 

BYSTRY

-Cóż, doczekać się nie mogę!

 

SPRYTNY

-Więc do dzieła! Lecę, cześć!

 

PIOSENKA

Gdy przekazać wszystkim trzeba

Rozkaz,  jaki wydał król,

Albo gdy zagraża bieda,

Albo gdy nadciąga wróg,

 

Gdy się liczy chwila każda,

Gdy na zwłokę czasu żal,

Albo gdy wiadomość ważna

Ma być szybsza niż sam wiatr,

 

W Karzełkowie tak już jest,

Gdy ważnego coś się dzieje,

Gdy nadchodzi jakaś wieść,

W Karzełkowie tak już jest,

Że przez łąki i przez knieje

Głos heroldów hyżo mknie.

 

Tak się głos donośny niesie,

By usłyszeć każdy mógł,

By krasnale w całym lesie

Posłuchali ważnych słów,

 

To królewscy wysłannicy

Głoszą wszem i tu i tam, 

Aby lotem błyskawicy

Wieść obiegła cały las.

 

W Karzełkowie tak już jest,

Gdy ważnego coś się dzieje,

Gdy nadchodzi jakaś wieść,

W Karzełkowie tak już jest,

Że przez łąki i przez knieje

Głos heroldów hyżo mknie.

 

NARRATOR

Wkrótce w całym Karzełkowie

Rozgłoszono ważną rzecz:

 

HEROLDOWIE

- My, królewscy heroldowie,

Wszem krasnalom niosąc wieść,

Która ważna jest, albowiem

Oto jej dokładna treść:

Ogłaszamy: na polanie,

Pod największym z muchomorów,

Skoro tylko słonko wstanie,

Krasnal Chytrek – radca dworu –

Zwołać kazał leśny wiec,

By przywrócić w lesie ład

I położyć swarom kres.

Oczekując mądrych rad

Zapraszamy skoro świt!

Każdy tam powinien być!!!

 

NARRATOR

Wcześnie rano w Karzełkowie

Ruch się zrobił niebywały;

Czy w brzezinach, czy w dąbrowie

Krasnoludków ludek cały

Ruszył ławą na polanę.

Tam zaś ścisk się zrobił taki,

Straszny tumult, wielki zamęt,

A choć Chytrek dawał znaki,

Choć uciszał ród krasnali,

Oni próśb tych nie słuchali.

Więc się Chytrek wziął na sposób,

Aby dorwać się do głosu:

 

GRZDYL

-Zdrada! Zdrada! Wielka zdrada!

Karzełkowo już sprzedane!!!

 

WESOŁY

-To oszczerstwo!

 

MAŁY

-Dobrze gada!

 

GRZDYL

-Zaraz, zaraz – zgodnie z planem. . .

 

WESOŁY

-Z jakim planem? Co on bredzi?

Gdzie Marszałek?

 

MAŁY

-Siedzi w lochu!

 

GRZDYL

-Protestuję!

 

MAŁY

-A niech siedzi!!!

 

WESOŁY

-Dość już tego! Spokój!!! Cisza!

Wszak powiada Stara Księga,

Którą czci krasnali ród

I o której każdy słyszał,

Że jak tylko pamięć sięga,

W Karzełkowie rządził król!

On po ojcu tron dziedziczył,

 

Po nim zaś najstarszy syn.

Kto z tradycja się nie liczy,

Kto z historii sobie kpi,

Kto by króla chciał z wyboru

Plecie bzdury niebywałe!

 

MAŁY

-Skrzaty – królem Radca Dworu?!

 

WESOŁY

-A tym bardziej nie Marszałek!!!

 

GRZDYL

-Nie słuchajcie tych andronów!

Czas na zmiany!

 

MAŁY

-Na wybory!

Wszak Pyszałek zrzekł się tronu!

 

WESOŁY

-Niepotrzebne nam dziś spory;

Karzełkowo to nasz dom

I musicie wszyscy przyznać,

Choć piękniejsze lasy są,

Dla nas tutaj jest ojczyzna!

 

NARRATOR

Tu zapadła wielka cisza,

Rzekłbyś: jakby posiał mak. . .

Nawet przestał wiatr kołysać

Smukłe kiście leśnych traw.

Łzę ukradkiem otarł ktoś,

Ktoś rumieńcem się zapłonił. . .

W gardle wszystkim uwiązł głos,

Bo ujrzeli, jak na dłoni,

Tak wyraźnie, pierwszy raz,

Że to przecież król Pyszałek

I ta bajka i ten las

Oto ich dziedzictwo całe!

 

PIOSENKA

Nieraz budzisz się wśród nocy

Przerażony dziwnym snem

I otwierasz nagle oczy,

Aby schronić się przed złem.

 

No i wtedy – obok ciebie

Znów matczyny słyszysz głos

I po chwili nawet nie wiesz,

O tym, że się śniło coś.

 

Nie jesteś sam!

Nie jesteś sam dopóki jeszcze

Przy tobie ktoś najbliższy jest!

Nie jesteś sam!

Nie jesteś sam, pamiętaj o tym –

- Ktoś drogę wskaże ci we mgle!

Nie jesteś sam!

Nie jesteś sam dopóki umiesz

W miłości odkryć życia sens!

 

Nieraz przypomni się po latach

Ten daleki dzisiaj ktoś,

Kogo byś na końcu świata

Znalazł, gdyby dał ci los.

 

Wtedy powracasz znów w marzeniach

Do dzieciństwa pięknych dni

By odnaleźć w smudze cienia

Obraz, który w sercu tkwi.

 

Nie jesteś sam!

Nie jesteś sam dopóki jeszcze

Przy tobie ktoś najbliższy jest!

Nie jesteś sam!

Nie jesteś sam, pamiętaj o tym –

- Ktoś drogę wskaże ci we mgle!

Nie jesteś sam!

Nie jesteś sam dopóki umiesz

W miłości odkryć życia sens!

 

MARUDA

-Patrzcie, patrzcie! Ale chmury!!!

 

BZIK

-Jakie ciemne. . .

 

MARUDA

-I skłębione!

 

BZIK

-Niech no prędko wejdzie który

Choćby na ten leśny dzwonek. . .

 

MARUDA

-No, już widzę. . . będzie lało!

 

BZIK

-No to koniec i co będzie?

 

Utwory chronione przez Stowarzyszenie Autorów ZAiKS. Wszelkie prawa zastrzeżone. www.agencja-as.pl